Korzyści z pobytu w sanatorium (wywiad)

Czym leczenie uzdrowiskowe różni się od tradycyjnego leczenia farmakologicznego ?

Mechanizm działania bodźców leczniczych w leczeniu uzdrowiskowym jest zupełnie inny niż farmakoterapii. Zabiegi balneologiczne pobudzają mechanizmy adaptacyjne i uruchamiają rezerwy czynnościowe organizmu, natomiast farmakoterapia procesy te hamuje. W leczeniu uzdrowiskowym stosuje się metody naturalne i fizykalne. Ich rola polega na wspieraniu a niekiedy zastępowaniu leczenia przy pomocy leków.

Jak oceniasz wpływ leczenia sanatoryjnego na rzeczywiste zmniejszenie postępów choroby ? Czy zdarza się, że pacjenci wyjeżdżają stąd ze świadomością , że pobyt naprawdę przyczynił się do poprawy zdrowia?

Zawsze mówię pacjentom, że wiele zależy od ich nastawienia. Jeśli proponowane zabiegi maja przynieść oczekiwane efekty, pacjenci powinni pozostawić problemy rodzinne i związane z praca w swoim miejscu zamieszkania. Pobyt w sanatorium daje możliwości, aby zwolnić tępo życia. Trzeba znaleźć czas na pozytywne myślenie i z umiarem korzystać z zabiegów. Nie mogą one jednak nadmiernie obciążać organizmu. Najczęstszym błędem jest chęć skorzystania z jak największej ich ilości w jak najkrótszym czasie. Z zabiegami jest jak ze szwedzkim stołem: mamy duży wybór , ale to nie znaczy, że musimy zjeść wszystko. Gonitwa za wszelkimi możliwymi propozycjami może przynieść kolejny stres. Utrudnia to pobudzenie naturalnych zdolności adaptacyjnych organizmu i zdecydowanie hamuje rewitalizacje.

To nie wszystko. Pacjenci często przyjeżdżają z gotowa „lista życzeń”, czyli zabiegami, które chcieliby mieć zlecone, bo pomogły sąsiadce czy komuś z rodziny. Często jednak proponowane zabiegi wzajemnie się wykluczają. Radziłbym zaufać lekarzowi prowadzącemu.

Czy zdarza się, że pacjenci nie są zadowoleni z pobytu w sanatorium i uważają że proponowane zabiegi nie spełniły ich oczekiwań?

Zawsze problemem jest występowanie u większości kuracjuszy tak zwanego kryzysu pozabiegowego, czyli najczęściej osłabienia, złego samopoczucia i/lub zaostrzenia dolegliwości bólowych. W Busku takie efekty przejściowego osłabienia występują po kąpielach siarkowych. Kryzysy występują najczęściej miedzy trzecim a ósmym dniem zabiegów i zwykle trwa dobę, dwie lub niekiedy do czterech dni. Nigdy nie wiemy jakie nasilenie objawów kryzysu wystąpi u pacjentów. To bardzo indywidualna reakcja, która nie zależy ani od wieku pacjenta, ani od jego płci, ani od leków zażywanych przez pacjentów, ani też od jego chorób. Lekarze bardzo nie lubią tych kryzysów, gdyż pacjenci – często w bojowym nastroju – przychodzą do gabinetu lekarskiego zarzucając lekarzowi brak kompetencji, ponieważ czują się o wiele gorzej niż w dniu przyjęcia. Tak naprawdę pozytywnych objawów leczenia uzdrowiskowego można oczekiwać w pewnej odległości od pierwszych dni zabiegowych. Może być to miesiąc, dwa lub dwa i pół miesiąca. To zależy również od pełnej odpowiedzi organizmu na zabiegi bodźcowe, przemiany materii i wielu innych czynników.

Na czym polegają efekty terapeutyczne kąpieli siarkowych?

Wody siarczkowe poprzez hamowanie mediatorów zapalenia zapobiegają niszczeniu tkanek przez procesy zapalne i działają regenerująco na tkankę łączną. Są więc niezwykle pomocne w leczeniu chorób reumatycznych, miedzy innymi RZS, ZZSK, ŁZS, choroby zwyrodnieniowe stawów. Obserwacje kliniczne wskazują na występowanie po kilku kąpielach zmniejszenia sztywności mięśni, zmniejszenia bólów stawowych oraz na poprawę sprawności ruchowej. Poprawa kliniczna utrzymuje się do minimum sześciu miesięcy po kuracji. Kąpiele wyraźnie uelastyczniają skórę, wzmacniają włosy i paznokcie. U chorych na RZS leczenie wodami siarczkowymi poprawia zaburzoną hemodynamikę krążenia obwodowego w palcach rąk (poprawa ukrwienia tętniczego o 93%).

Działają również odtruwająco, szczególnie w przypadkach metali ciężkich. Podłączenia siarczkowe w zetknięciu z metalami ciężkimi jak ołów, arsen, bizmut, rtęć, cyjanki, miedź, tal, mogą dawać trudno rozpuszczalne połączenia ustroju, które organizm jest zdolny wydalić.

W dnie moczanowej skutecznie obniżają poziom endogennego kwasu moczowego we krwi, w związku ze zwiększeniem jego wydalania z moczem. Wzrasta istotnie odporność na infekcje. Kąpiele siarczkowe wykazują działanie odczulające (przeciwhistaminowe), bakteriobójcze, przeciwpasożytnicze .

Jedną ze starszych metod są okłady borowinowe, czy rzeczywiście są one skuteczne ?

Ucisk masy borowinowej i przegrzanie tkanek powoduje wydzielanie się dużej ilości histaminy, która rozszerza naczynia włosowate (połącznia tętniczo – żylne) powodując szybszy przepływ krwi i przekrwienia narządów) , obniżenie napięcia mięśni szkieletowych, zwiększenie ruchomości stawów, wchłanianie do masy borowinowej wysięków i zbędnych produktów przemiany materii. Działa bakteriostatycznie i bakteriobójczo, a przede wszystkim pobudza wzrost i regeneracje tkanek. Zawarte w borowinie kwasy humusowe zmniejszają ilość prozapalnych cytokin i hialuronidazy, a ponadto przez pobudzenie kory nadnerczy powodują zwiększone wydzielanie kortykosteroidów. Wywołuje to efekt przeciwzapalny, przeciwobrzękowy i dodatkowo przeciwbólowy. Warto dodać, że borowina nasila wytwarzanie czynnika wzrostu IGF – 1, który wskazuje pozytywne działanie na tkankę chrzęstną.

Przyznam, że decydując się na zabiegi rehabilitacyjne miałam pewne opory przed udziałem w gimnastyce leczniczej. Okazało się,  że niesłusznie. Efekty były znacznie lepsze niż myślałam.

Większość pacjentów nie lubi kinezyterapii, czyli gimnastyki indywidualnej i zespołowej. Oczywiście pacjenci zdają sobie sprawę z dobrodziejstw związanych z terapią ruchem, ale zwykle konsekwentnie odkładają tę formę leczenia na potem, czyli nigdy. Leczenie ruchem usprawnia wszystkie stawy, poprawia tolerancję na wysiłek fizyczny i przywraca chęć do życia. Poznawszy zasady i zestaw ćwiczeń najlepszych dla nas, możemy po powrocie z sanatorium codziennie korzystać z tej niezastąpionej formy terapii. W domu trudno nam zabrać się do ćwiczeń, natomiast pobyt w sanatorium daje taką okazję. Warto więc skorzystać.

Bardzo dziękuje za rozmowę.

Na marginesie: Mając jednorazowe doświadczenie pobytu w sanatorium, rozmawiałam ze znajomymi, którzy mieli okazje bywać tam znacznie częściej. Obraz leczenia sanatoryjnego można podsumować następująco: mimo różnorodnych skutecznych terapii ciągle „kuleje” wspomaganie leczenia przy pomocy diety.

Miejmy nadzieję że to się zmieni.

autorem wywiadu jest Pani Anna Kłosińska